Jednej z ostatnich nocy mieliśmy policyjny pościg, który miał związek ze złodziejami infrastruktury kolejowej. Ściganie przestępców odbywało się ulicami Rudy Śląskiej, Chorzowa i Katowic.
Co się dokładnie wydarzyło?
Od razu nasuwa się pytanie, co można powiedzieć na temat zdarzenia? O szczegółach można mówić długo i co najważniejsze, zaczęło się od działań policjantów z ogniwa patrolowo-interwencyjnego (komisariat III w Rudzie Śląskiej). Podczas patrolu zauważono, że jeden z samochodów jest nadmiernie załadowany. W takiej sytuacji sprawa jest prosta – trzeba sprawdzić, co się dzieje.
Kierowca podejrzanego samochodu otrzymał sygnały, zgodnie z którymi należy się zatrzymać. Sygnały te zignorował i był to moment, w którym rozpoczęła się ucieczka (w samochodzie znajdowały się dwie osoby). Warto również podkreślić, że podczas ucieczki dochodziło do łamania przepisów, co jest równoznaczne z powodowaniem zagrożenia w ruchu drogowym. Ważne jest też to, co wydarzyło się w Katowicach – w tym mieście doszło do strzałów – policjanci strzelali w opony uciekinierów. Pomysł okazał się dobry, gdyż potencjalny złodziej stracił panowanie nad kierownicą. Z drugiej strony możemy mówić o sporej determinacji, ponieważ kierowca i pasażer kontynuowali ucieczkę – rzecz jasna pieszo.
Kierowcy udało się uciec (poszukiwania oczywiście trwają), a pasażera zatrzymano.