Zamachy to temat, w przypadku którego nie należy żartować, ale niektórzy jakby o tym zapominali (bądź po prostu twierdzą inaczej). To nawiązanie do fałszywego alarmu bombowego w centrum Katowic. Osoba odpowiedzialna za ten alarm musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
Chodziło o jedno z mieszkań
Sprawa dotyczy ostatniej soboty i telefonu otrzymanego przez dyspozytora Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Wedle przekazanej informacji w jednym z mieszkań miały znajdować się ładunki wybuchowe. Komunikat oczywiście nie został zlekceważony i bardzo szybko doszło do policyjnej interwencji. Interwencji, która była zupełnie niepotrzebna.
Kiedy okazało się, że można mówić o fałszywym alarmie, policjanci zajęli się namierzeniem osoby dokonującej zgłoszenie. Zadanie to nie sprawiło trudności i co ciekawe, sprawca zamieszania zdziwił się, gdy ujrzał mundurowych. Nie sposób też zapomnieć o konsekwencjach – chodzi o zagrożenie dla życia lub zdrowia wielu osób. Maksymalna kara to 8 lat więzienia, ale niewykluczone, że sytuacja ulegnie zmianie. Możliwe powiększenie kary ma związek z działaniem w warunkach recydywy.