W Katowicach, policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu dokonali ważnego przełomu w śledztwie dotyczącym serii kradzieży. W centrum uwagi znalazła się jedna z lokalnych drogerii, która stała się celem złodzieja. Mężczyzna, wchodząc do sklepu, regularnie wynosił z niego wartościowe perfumy bez płacenia, czym wywołał niemałe straty dla placówki.
Rozszerzenie działalności przestępczej
Śledztwo ujawniło, że sprawca wywodzi się z Sosnowca i ma na swoim koncie więcej przestępstw. Oprócz drogerii, odwiedzał także market w Czeladzi, gdzie jego łupem padały droższe alkohole. Suma strat, które poniosły oba sklepy, przekroczyła łącznie 27 tysięcy złotych, z czego ponad 23 tysiące w samej drogerii i więcej niż 4 tysiące w markecie.
Skutki prawne dla recydywisty
Po dogłębnej analizie zgromadzonych dowodów, 34-latek został postawiony przed wymiarem sprawiedliwości z 11 zarzutami kradzieży. Co istotne, działał on w warunkach recydywy, co oznacza, że kara za jego czyny może być surowsza. Standardowo, za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności, jednak w przypadku recydywisty, ten czas może się wydłużyć nawet o połowę.
Znaczenie śledztwa
Osiągnięcia policji w tej sprawie podkreślają skuteczność ich działań operacyjnych. Dzięki ich determinacji możliwe było przerwanie działalności przestępczej, która w znacznym stopniu obciążała lokalne biznesy. To także przypomnienie dla społeczności o znaczeniu czujności i współpracy z organami ścigania, by wspólnie przeciwdziałać takim incydentom.
Źródło: Komenda Miejska Policji w Katowicach
