Katowice wprowadzają drastyczny podatek dla deweloperów: 30-krotny wzrost stawki w walce z kryzysem mieszkaniowym

W związku z rosnącymi trudnościami w znalezieniu dostępnych mieszkań w dużych polskich miastach, Katowice wprowadziły nowe rozwiązanie mające na celu poprawę tej sytuacji. Miasto zdecydowało się na nowatorską zmianę w polityce podatkowej, która ma zachęcić deweloperów do szybszego wprowadzania nieruchomości na rynek.

Podatek dla niesprzedanych mieszkań: kluczowe zmiany

Władze Katowic wprowadziły znaczący wzrost podatku od niesprzedanych mieszkań nieużytkowanych do celów mieszkalnych. Stawka skoczyła z 1,19 zł do 35 zł za metr kwadratowy, co wywołało mieszane reakcje. Miasto twierdzi, że takie lokale pełnią funkcje komercyjne, dopóki nie zostaną sprzedane, co uzasadnia wyższe opodatkowanie. Decyzja ta została podjęta zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2024 roku.

Oficjalne stanowisko władz Katowic

Przedstawiciele miasta wskazują, że niesprzedane nieruchomości są często wykorzystywane jako lokale pokazowe lub do innych działań komercyjnych, co zgodnie z prawem wymaga wyższego opodatkowania. Celem tej polityki jest zwiększenie dostępności mieszkań poprzez zmotywowanie deweloperów do szybszej sprzedaży.

Reakcje ze strony deweloperów

Nowa polityka spotkała się z oporem wśród deweloperów. Choć brak jeszcze oficjalnych oświadczeń, wiadomo, że planowane są odwołania w tej sprawie. Bartosz Krawczak z Polskiego Związku Firm Deweloperskich przyznaje, że sytuacja jest skomplikowana, a firmy będą się bronić przed tą zmianą.

Wpływ na rynek nieruchomości

Podniesienie podatku może wpłynąć na dynamikę rynku mieszkaniowego w Katowicach. Deweloperzy mogą być zmuszeni przyspieszyć sprzedaż, co zwiększy dostępność mieszkań, ale może także wpłynąć na przyszłość inwestycji. Prezes PZFD, Maciej Wandzel, wyraża obawy, że inne miasta mogą podjąć podobne kroki w celu poprawienia sytuacji budżetowej.

Celem władz Katowic jest zwiększenie liczby mieszkań dostępnych na rynku. Jednakże skutki tej decyzji będą monitorowane zarówno przez deweloperów, jak i inne miasta w Polsce.