Katowice drastycznie podnoszą podatek od niesprzedanych mieszkań – deweloperzy w szoku!

Katowice wprowadzają zmiany w podatku od nieruchomości, które mogą znacząco wpłynąć na lokalny rynek. Decyzja władz miejskich o podniesieniu stawek dla niesprzedanych lokali deweloperskich wywołała poruszenie w branży. Nowe przepisy oznaczają, że deweloperzy będą musieli płacić wielokrotnie więcej niż dotychczas.

Wzrost obciążeń dla deweloperów

Deweloperzy w Katowicach nie kryją zaskoczenia decyzją miasta dotyczącą zmiany stawek podatkowych. Dotychczas stosowana preferencyjna stawka na poziomie 1,19 zł za metr kwadratowy została zastąpiona znacznie wyższą kwotą, co oznacza dla nich dodatkowe koszty, zwłaszcza w czasie spowolnienia sprzedaży mieszkań. Podwyżka ta ma wpływ na lokale, które pozostają w posiadaniu firm deweloperskich i nie są traktowane jak mieszkania prywatne.

Samorządy mają wolną rękę

Zgodnie z orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, gminy mogą samodzielnie kształtować podatek od nieruchomości w ramach określonych przez państwo. Katowice zdecydowały się wykorzystać tę możliwość, co może zainspirować inne miasta do podobnych działań. Władze miejskie uzasadniają swoją decyzję, wskazując, że niesprzedane lokale pełnią funkcje pokazowe lub handlowe, co uzasadnia zastosowanie wyższych stawek typowych dla działalności gospodarczej.

Konsekwencje dla rynku nieruchomości

Podniesienie podatków może znacząco wpłynąć na plany biznesowe deweloperów, którzy już teraz mierzą się z trudnościami związanymi z wolniejszą sprzedażą. Przykładowo, dla mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych roczna opłata podatkowa wzrośnie z około 60 zł do 1700 zł. W przypadku większych inwestycji koszty te mogą sięgnąć nawet setek tysięcy złotych rocznie, co stanowi istotne obciążenie finansowe.

Stanowisko branży deweloperskiej

Branża deweloperska nie przyjęła tych zmian z entuzjazmem. Polski Związek Firm Deweloperskich przygotowuje oficjalne stanowisko, które ma odzwierciedlać obawy, że decyzje samorządu mogą negatywnie wpłynąć na rozwój rynku nieruchomości w regionie. Obawy dotyczą głównie ograniczenia inwestycji w nowe projekty, co może wpłynąć na kondycję całego sektora nieruchomości.